A PHP Error was encountered

Severity: Notice

Message: Only variable references should be returned by reference

Filename: core/Common.php

Line Number: 239

Górnośląskie Towarzystwo Literackie w Katowicach. Sylwetka
Górnośląskie Towarzystwo Literackie w Katowicach
G ó r n o ś l ą s k i e   T o w a r z y s t w o   L i t e r a c k i e   w   Katowicach

Sylwetka



Alojzy Lysko

Alojzy Lysko

Biografia

Urodzony  15 lutego 1942 roku w Bojszowach.

Wykształcenie: wyższe prawnicze − Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego (1976),  pedagogiczne − Studium Nauczycielskie w Katowicach (1967) i techniczno-górnicze − Sztygarka Dąbrowska (matura w 1962 roku).

Po maturze pracował pod ziemią w charakterze górnika i sztygara w Kopalni Węgla Kamiennego „Ziemowit” w Lędzinach. W latach 1964-1973 był nauczycielem-wykładowcą w Szkole Górniczej KWK „Ziemowit” w Lędzinach, od 1973 roku jej wicedyrektorem, a od 1977 – dyrektorem. Od 1992 roku jest na nauczycielskiej emeryturze.

Równolegle z pracą pedagogiczną prowadził w latach 1966-1982 zajęcia z zakresu teatru poezji w Zakładowym Domu Kultury. Zdobył kwalifikacje instruktora teatralnego. Jest autorem kilkudziesięciu widowisk i sztuk teatralnych, m. in.: Tryptyk śląski, Bieruń przez wieki, Barbórka w Hołdunowie, Nastała nam wiosna, Narodziny chleba, Jak ostatki to ostatki, Fojermon sie żyni, Booms w bojszowskiej karczmie, Jaki  życi jest piykne, Fajka Abrahama.

Debiutował opowiadaniami Moja pierwsza lekcja (1965) i Ślązak (1966) w „Poglądach”. Opublikował setki artykułów i szkiców literackich w wielu pismach lokalnych, regionalnych i ogólnopolskich, m. in. w „Dzienniku Zachodnim”, „Tak i Nie”, Górnośląskim Tygodniku Regionalnym „Echo”, miesięczniku „Śląsk”, Biuletynie IPN.

Opublikował szereg artykułów o losach Górnoślązaków przymusowo wcielonych do Wehrmachtu oraz o górnikach poległych w podziemnych katastrofach.

W 1990 roku założył i prowadził przez kilka lat gazetę zakładową „Ziemowit”. Był współzałożycielem i pierwszym redaktorem „Rodni” (od 1992) – gazety pięciu gmin: Bierunia, Lędzin, Imielina, Bojszów i Chełmu Śląskiego. Jest współtwórcą gazety gminnej „Nasza Rodnia”. Od 1984 roku redagował w formie książkowej Kalendarz Górniczy Kopalni Ziemowit w Lędzinach. Ukazało się 20 roczników.

Od 1980 roku należał do Zespołu Folklorystycznego „Bojszowianie”, od 1991 był jego kierownikiem artystycznym, a w latach 1995-2003 społecznie pełnił funkcję szefa grupy. Jest współtwórcą trzech zespołów: „Młode Bojszowy”, „Domowina” i „Korzyniec”. Autor kilkunastu wystaw w Gminnej Izbie Regionalnej, współautor kilku wystaw o zasięgu wojewódzkim w Muzeum Śląskim i Górnośląskim Parku Etnograficznym.

Przez wiele lat współpracował z Radiem Katowice i z Telewizją Regionalną. Jest jurorem licznych przeglądów i festiwali. Jest także działaczem wielu organizacji społecznych. Był radnym Bojszów (1966-1977) i Tychów (1977-1988), delegatem gminy bojszowskiej do Sejmiku Samorządowego w dwóch kadencjach: 1990-1994 i 1994-1998, radnym Sejmiku Województwa Śląskiego (1998-2006), posłem na Sejm RP (2005-2007) oraz członkiem Sejmowej Komisji Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Należy do Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. Współdziała z Towarzystwem Kultury Teatralnej i Towarzystwem Opieki nad Oświęcimiem. Jest członkiem Rady Programowej Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”, Regionalnego Ośrodka Kultury w Bielsku-Białej, Muzeum Miejskiego w Tychach, a także członkiem kilku kapituł przyznających nagrody i odznaczenia wojewódzkie.

Posiadane ordery, odznaczenia i nagrody:

Srebrny Krzyż Zasługi (1982), Złoty Krzyż Zasługi (1988), Medal 40-lecia PRL (1984), Złoty Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (1997), medal „Za Zasługi dla Miasta Tychy” (1990), tytuł „Zasłużony Pracownik Kopalni Ziemowit”, nagroda wojewody katowickiego  za twórcze działania folklorystyczne (1996), Złota Odznaka „Zasłużony dla województwa śląskiego” (2011), tytuł „Włodarza Gminy Bojszowy” (1999), medal  „Za zasługi dla kultury polskiej” (2011), nagroda Ministra Kultury i Sztuki za ożywianie kontaktów młodego pokolenia ze sztuką sceniczną oraz wybitne osiągnięcia w dziedzinie teatru ludowego, nagroda Ministra Oświaty i Wychowania II stopnia (1972), nagroda Ministra Oświaty i Wychowania I stopnia (1979), Nagroda Promocyjna im. Wojciecha Korfantego za dokonania na polu edukacji regionalnej „Śląskie Śpiewanie” (2003), Nagroda „CLEMENS  PRO ARTE” starosty bieruńsko-lędzińskiego za twórczość pisarską (2003), tytuł Honorowego Ślązaka Roku 2006, nagroda Marszałka Województwa Śląskiego za upowszechnianie i ochronę dóbr kultury (2008), tytuł „Zasłużony dla Kultury Teatralnej im. Mariana Mikuty” (2011), nagroda specjalna Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za zasługi dla kultury polskiej (2011), nagroda miesięcznika kulturalno-społecznego „Śląsk” „Perła Śląska” (2011), Śląska Nagroda im. Juliusza Ligonia za głęboki szacunek dla śląskiej ziemi i ogromny autorytet społeczności lokalnej od Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” (2011), Nagroda im. Agustina Weltzla „Górnośląski Tacyt” ustanowiona przez Ruch Autonomii Śląsk (2014).

Próbka tekstu

 

ŚNIEGOWA SUITA

Snujcie się wspomnienia, nieście się pieśni nad pieśniami...

Zarżały konie, zadźwięczały zawieszone przy ich uzdach dzwoneczki. Sanie ruszyły. Wyjechały przez otwarte wrota naszej zagrody na ośnieżone pola. Lejce trzymał Gustek – osiemnastoletni sąsiad, który rad naszymi końmi furmanił, my, wnuczęta, wtuleni do babcynego okrycia, przyglądamy się zimowemu światu.

Zaczynamy cudowną podróż przez pola, lasy i łąki do Woli, rodzinnej wioski babki Marianny. Takie wyprawy odbywały się w naszej rodzinie dwa razy do roku: w maju na odpust św. Urbana i na Gody z okazji urodzin ujka Józefa.

  - Gustek, dzisio pojadymy „na myśliwca” – proszą babka. – Niych dzieciska ujrzą trocha piyknej zimy.

Nie posiadamy się z radości. Słoneczko do białości rozświetla niezmierzoną połać pól, nie ma wiatru, za saniami uradowany podskakuje Bobik. Za Olszynkami, gdzie droga zaczyna opadać w dolinę, pies nagle zatrzymuje się, jakby się przestraszył dalekiej drogi. Postawił uszy i przyglądał się nam tak długo, aż dotarliśmy pod las jedliński. Gdy się obejrzeliśmy, widzieliśmy na górce zaledwie mały czarny kłębek, jakby  samotny krzaczek na białym pustkowiu.

Pod lasem ze starych sosen sypał się iskrzący czarodziejski pyłek. Łapaliśmy go w dłonie i trzymali go tak długo, aż kruszynki czystego srebra zamieniły się w wodę.

  - Las jak malowany – urzekali się babka. – Podobo sie wom?

  - Podobo! – odpowiadaliśmy chórem.

Dzwoneczki na końskich uprzężach tętniły wesoło, płozy sań zgrzytały po zmrożonym śniegu, pełno innych zimowych odgłosów aż się nam dziwił stary klon, który takich gości zimą nie przyjmował zbyt często.

Zanurzyliśmy się w bajkowy las. Raptem dały się słyszeć głośne okrzyki, nawoływania, ujadanie psów, potem kilka strzałów. Konie zaniepokoiły się. Gustek musiał ich trzymać mocno w lejcach.

Za jedlińską leśniczówką wszystko się wyjaśniło. Na szerokiej leśnej alei natrafiamy na całą bandę wymarzniętych chłopców z nagonki. Przy ogromnym ognisku grzali się i przypiekali kromki chleba. Kręciły się koło nich zgłodniałe myśliwskie charty.

Nasze konie wystraszone niecodziennym widokiem, stąpały zrazu czujnie, ostrożnie, a kiedy minęły biwakujących – ruszyły galopem aż spod kopyt leciały w naszą stronę grudy śniegu. Koniska sfolgowały dopiero w Brzezinie, w miejscu gdzie trzeba było pokonać wysoki wał nad Korzyńcem.

  - Prr! – zatrzymał sanie Gustek. - Pódźcie, coś wom pokoża.

Babka zostali przy koniach, a nasz furman zawiódł nas w gęste zarośla pod wałem, gdzie pokazał nam dziką jabłonkę, na której wisiało mnóstwo zmrożonych, jeszcze czerwonych jabłek.

  - To cudowne jabłka! Narwijcie se,wto wiela chce.

  Zbiegliśmy z wału, jak stado rozćwierkanych wróbli.

  - Babko, babko! Mamy cudowne jabłka! Wto je zjy – bydzie zdrowy.

Jeszcze raz podczas tej niezwykłej podróży do pięknej wsi nad Wisłą - Woli, Gustek zatrzymał konie – przy starych wolskich stawach. Wyciągnął nóż z kieszeni i naciął nam „bronotnych połek” ze stawowego „ściylu”.

  - W doma se docie do zbonka i bydziecie mieli na parada. - A tu se trocha pokiełzejcie, bo w Bojszowach niy mocie takigo stawu.

Dość długośmy kiełzali, przewracali się na śnieg i robili „orły”, a babka się nam przyglądali i uśmiechali, że mają takich „żyźwych” wnuków.

Jak się odezwał dzwon wolskiego kościółka, był to znak, że nadeszło południe. Trzeba było jechać dalej, bo u ujka Józefa czekali na nas już z urodzinowym obiadem.

Gdzie te czasy, gdzie te szczęśliwe lata?

Bibliografia

Książki:

Eliasz i Pistulka. Pszczyna 1991.

Duchy i duszki bojszowskie. Bojszowy 1992.

Echa pszczyńskiego lasu. Bojszowy 1996.

Klechdy pszczyńskie. Łaziska 1997.

To byli nasi ojcowie.  Bojszowy 1999.

Wisło, opowiedz... Chorzów 2001.

Bojszowy w XX wieku. Bojszowy 2002.

Boże strony.  Bojszowy 2003.

Nasze dziedzictwo. Bieruń 2005.

Duchy wojny – W koszarach pod szczytami Alp. Katowice 2008.

Duchy wojny – W bunkrach Wału Atlantyckiego. Katowice 2009.

Duchy wojny – W okopach Frontu Wschodniego. Katowice 2010.

Duchy wojny – W objęciach śmierci.  Cieszyn 2011.

Czyste oczy. Bojszowy 2011.

Losy Górnoślązaków w dwudziestym wieku. Bojszowy 2013.

Anielin Fabera – rys biograficzny. Lędziny 2013.

Jak to dawniej na Ziemi Pszczyńskiej. Wola 2014.

Od wiek wieka na Górnym Śląsku. Katowice 2014.

Duchy wojny – W udręce nadziei. Cieszyn 2014.

 

Książki redagowane:

Słownik biograficzny Ziemi Pszczyńskiej. Red. A. Lysko. Pszczyna 1995.

A. Lysko, J. Wala: Bojszowy śpiewają – śpiewnik. Bojszowy 1998.

A. Lysko, K. Wolny: Marszałek Sejmu Śląskiego. Katowice 2004.

A. Lysko, R. Bula: Unicestwieni przez wojnę i kłamstwo. Cieszyn 2005.

A. Lysko, A. Lysko: Skarby historii. Bojszowy 2007.

A. Lysko, I. Wróbel: Uczyła żyć i pracować. Lędziny 2010.

A. Lysko, J. Kłyk: Mój śląski Teksas. Bojszowy 2010.

A. Lysko, R. Bula: Świadkowie cierpienia i śmierci w Lędzinach. Lędziny 2010.

A. Lysko, R. Bula: Świadkowie cierpienia i śmierci – obozy i podobozy w Lędzinach. Lędziny 2011.

A. Lysko, J. Kłyk: Historia pracą pisana. Wola 2012.